Poznaj markę Belif!
Belif to marka kosmetyków do twarzy, która czerpie inspirację z tradycyjnych metod ziołolecznictwa, łącząc je z nowoczesnymi technologiami pielęgnacyjnymi. Wywodząca się z Korei Południowej firma Belif zyskała globalne uznanie dzięki swoim wysokiej jakości produktom, które są zarówno skuteczne, jak i łagodne dla skóry. Marka kładzie duży nacisk na naturalne składniki, transparentność w składach i brak sztucznych dodatków. Produkty Belif są szczególnie cenione za swoje właściwości nawilżające, odżywcze i kojące, co czyni je idealnym wyborem dla różnych typów skóry, w tym wrażliwej. Filozofia Belif opiera się na zaufaniu, autentyczności i prostocie, co odzwierciedla idee koreańskiej pielęgnacji twarzy.
Belif Moisturizing Eye Bomb – pierwsze wrażenia, cena i opakowanie
Nawilżający krem zamknięty jest w niebieskim słoiku, czyli opakowaniu typowym dla kremów pod oczy. Pod względem wizualnym nie wyróżnia się zbyt mocno wśród produktów konkurencji pod tym względem.
Belif Moisturizing Eye Bomb ma lekką, żelowo-kremową konsystencję, która szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu na skórze. Dzięki swojej jedwabistej teksturze krem łatwo się rozprowadza i daje natychmiastowe uczucie chłodzenia oraz ukojenia. Jest idealny pod makijaż, ponieważ nie roluje się i dobrze współgra z innymi produktami. Sam krem jest biały, lekki i pięknie pachnie, świeżo, nieco mentolowo-cytrusowo.
Ten nawilżający krem pod oczy średnio kosztuje on około 150-200 zł za 25 ml opakowanie.
Jak działa nawilżający krem pod oczy Belif?
To przede wszystkim kosmetyk bazujący na składnikach roślinnych. Prym tu wiedzie żywokost i wąkrotka azjatycka (znana także pod nazwą Gotu Cola). Oba wyciągi wzmacniają naczynka, działają przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo, co zmniejsza obrzęki i rozjaśnia cienie pod oczami. Skóra konturu oka jest nawilżona i sprężysta przez cały dzień.
Jak aplikowałam krem pod oczy marki Belif?
Codziennie rano i wieczorem po oczyszczeniu i myciu twarzy aplikowałam krem pod oczy i lekko go wklepywałam. Skóra konturu oka była nawilżona i sprężysta przez cały dzień. Sam krem-żel świetnie się rozprowadza, momentalnie wchłania, daje uczucie lekkiego ochłodzenia i po chwili można nakładać kolejne kremy lub makijaż.
Poznaj ranking kremów pod oczy i sprawdź, które miejsce zajął krem Belif Moisturizing Eye Bomb >>
Efekty stosowania kremu pod oczy Belif
To jest przede wszystkim krem nawilżający i tak go też traktuję. Skóra jest miękka i sprężysta przez cały czas. Producent obiecuje, że nawilżenie utrzymuje się do 26 godzin i przyznaję, że jest to prawda. Miękka i delikatna skóra pozostaje jeszcze długo po aplikacji kosmetyku. Sam krem-żel mimo małej objętości (25 ml) jest naprawdę wydajny – starcza na dwa miesiące regularnego, codziennego używania. Przyjemny, ziołowy skład z kwasem hialuronowym nie wywołuje podrażnień, łzawienia ani też pieczenia.
Jeśli jednak liczycie na coś więcej, poprawę zmarszczek czy też likwidację cieni pod oczami, to możecie się lekko rozczarować. Belif Moisturizing Eye Bomb to bomba nawilżająca, ale nie odżywcza i warto mieć to na uwadze. Poprawia sprężystość i elastyczność, lekko napina skórę i przygotowuje ją pod kolejne zabiegi – świetnie nakłada się na niego korektor albo podkład, bo się nie rolują i delikatnie wtapiają w skórę. W przypadku osób posiadających dość wyraźne zmarszczki pod oczami ten krem pod oczy może wydawać się zbyt mało wypełniający owe braki. Wówczas polecam gęstsze, bardziej odżywcze rozwiązanie, czyli krem Bobby Brown Vitamin Enriched Eye base. Podsumowanie: nawilżający krem pod oczy Belif Moisturizing Eye Bomb to świetny produkt dla osób, które szukają bardzo lekkiego, nieuczulającego kosmetyku do codziennej pielęgnacji. W moim przypadku to już trzecie opakowanie i nie zamierzam go zmieniać na nic innego.